ARCHIWUM

Django

Django

5 dni. Tyle wytrzymałam oko w oko z pustką i postanowiłam przywieźć do domu nowego członka rodziny. O wiele za wcześnie, wiem. Dalej niesamowicie tęsknimy za Bigosem, ale jeśli o mnie chodzi, wejdę w jakiś totalnie głęboki depresyjny dół, jeśli…

Znaki.

Znaki.

Ja w nie wierzę, naprawdę wierzę. W ostatnim poście pisałam o wczorajszym spacerze na który wybraliśmy się całą rodziną, prawda? Tato zrobił "tysiące" zdjęć (jak to tato), a na jednym ujął kwitnącego kasztanowca. Kiedy przeglądał zdjęcia w aparacie, po powrocie…

Moel Famau

Moel Famau

Dziś całą rodziną przez 5 godzin szliśmy na szczyt Moel Famau. Bigos wspiął się tam tylko raz. Ze szczytu widać właściwie wszystkie miejsca, w których mieszkaliśmy razem. Powiesiliśmy wstążkę, po drodze znaleźliśmy samotny krzak bawełny, którego kwiaty przypomniały nam wszystkim…

Żegnaj nasza Kudłata Chmurko…

Żegnaj nasza Kudłata Chmurko…

To nie była decydująca noc, to były decydujące godziny. O 23.00 podjęliśmy decyzję o uśpieniu. Byliśmy z nim do ostatniego momentu. Nie mam łez. Zaczyna się nowa era w moim życiu na obczyźnie. Bigos był ze mną właściwie od pierwszych…

Decydująca noc.

Decydująca noc.

Spędziliśmy razem cudowny miesiąc - Bigos chyba nigdy nie był tak szczęśliwy i zdrowy. Sypiał całą noc, bawił się, czuwał w ogrodzie i po prostu cieszył się życiem. Niezapomniane (prawie) cztery tygodnie...Do wczoraj. Sytuacja powtarza się na nowo - pełny…

Lody miodowo kefirowe dla psów.

Lody miodowo kefirowe dla psów.

Obiecałam - dotrzymuję słowa. Metodą prób i błędów wynalazłam rewelacyjny sposób na przywrócenie naturalnej flory bakteryjnej po kuracji antybiotykowej waszych czworonogów, ale i wzmacniającą dawkę samych dobroci zaklętych w jednej małej kefirowej kostce. Bigos niestety odwrócił się do tyłu ogonem…

Jest dobrze.

Jest dobrze.

Co tu dużo mówić - Bigos wraca do dobrej kondycji szybciej, niż przypuszczaliśmy! Kiedy pomyślę, że miesiąc temu mogło go już z nami nie być, to włosy jeżą się na głowie. Tymczasem psisko wcina za dwoje, chce biegać na spacery…

Wiosna 2018

Wiosna 2018

W drzewach kilka gniazd, wiśnia kwitnie (pszczół i bąków tyle, że cały ogród huczy od dźwięku skrzydełek), kijanki rosną a traszki chyba również powiększyły rodzinę ( jest ich bodaj już sześć!). Bigos w domu, Makron wrócił na włości a słońce…

Syn marnotrawny wrócił.

Syn marnotrawny wrócił.

Mowa o ropusze. Pamiętacie Makrona, któremu chciałam dogodzić i zrobić piękny domek, zmieniając jego ciasną posiadłość na wypasioną chatę? Makron wyprowadził się z nowej posiadłości po dwóch dniach a ja miałam wyrzuty, że w ogóle grzebałam na jego włościach. Przepadł…

Bigosek jest w domu!

Bigosek jest w domu!

Słaby, ale szczęśliwy, że już z nami! Krzyczał i płakał ze szczęścia, kiedy nas zobaczył. Wypisany do domu z workiem leków i opasany wokół szyi plastikowym kołnierzem (wymienionym natychmiastowo na miękką poduchę, którą kupiliśmy na podróże samolotem) nie mógł się…

Jedzenie w pogotowiu

Jedzenie w pogotowiu

Szpitalne jedzenie niestety nie jest atrakcyjne dla Bigosa :D. Mały diabeł przestał jeść (dzień wcześniej już był tak głodny, że ponoć wciął kurczaka, którego nie cierpi), ale już dzisiaj odmawia wszystkiego. Zadzwoniono do nas rano z instrukcją dostarczenia Bigosowi domowego…

Dziś operacja.

Dziś operacja.

Płetwy, skrzydła, czułki, dzioby, ogony, kciuki - trzymamy do białości. Bigos dziś rano będzie operowany. Moja kochana, futrzana Chmurko - trzymaj się. Niedługo wrócisz do domu ❤️ ...that's all I can say. His operation is in the morning❤️

Z powrotem w szpitalu.

Z powrotem w szpitalu.

Tym razem chyba nie obędzie się bez operacji.  Wyglądam jak opuchnięta ryba, ryczę codziennie. Serce kraje mi się na pół.

Mam cię!

Mam cię!

Widziałam ją już sporo wcześniej na dachu sąsiada.  Moi rodzice mieli szczęście spotkać ją również w naszym ogródku, ale nigdy nikomu nie udało się tego udokumentować. Co prawda 7/10/2017 zrobiłam jej szybką fotkę podczas ucieczki z ogródka, ale widziałam ją…

Żaby śpiewają.

Żaby śpiewają.

W nocy żaby dały cudny koncert. Aż do czwartej rano stawik był pełen tych stworzeń śpiewających arie i serenady. Boję się, że jeszcze przyjdzie nawrót zimna i skrzek zamarznie, nie będzie kijanek. Rano w stawiku widać było efekt tych żabich…

Back to top