Zmarł tato
13.08.2023 świat się zatrzymał.
13.08.2023 świat się zatrzymał.
…tak cudownie śpiewa, że gdybym mogła nie zamykałabym okna. W ogródku wypatrzyłam dwa – podejrzewam, że to rodzina. Moze będą malutkie rudziki na wiosnę! 😀 <3
Okazuje się mili Państwo, że mam w ogródku rodzinę wróbli, która uczy karmić swoje maleństwo. Mały musiał przyjść na świat na jesień, bo dopiero uczy się jeść i ma jeszcze puch. Słodziak! Niniejszym dostajesz imię – Elemelek! Elemelka można podziwiać tutaj:
Przepiękna – jest niezwykle zainteresowana budkami,jakie mamy dla nich przygotowane na drzewie , więc mam nadzieję, ze wprowadzi się tam niebawem
Dostałam pod choinkę kamerę i namiętnie filmuję wszystko, co się rusza w ogródku. To znaczy kamera filmuje, nie ja – bo można ją po prostu zostawić i czekać, aż coś ciekawego wyłapie. I wyłapała – są sikorki i nawet mają ochotę wprowadzić się do budek! Rudziki jak zwykle fruwają po ogródku, są kosy, wróble i […]
Ale poczekojta! Zdecydowałam, ze malutki świerk zostaje w domu. To byłoby trzecie drzewo wyniesione na zewnątrz. Dwa wcześniej niestety uschły. Dlatego zdecydowałam, że nie wynosimy go wcale, tylko cieszymy się nim w jadalni, bo wcale nie wygląda jak choinka, tylko jak super cudowna roślinka, która znalazła w domu miejsce. Dzięki temu w grudniu będziemy mieć […]
Dawno nas tu nie było i to o czymś świadczy…Zbyt intensywna praca, trochę chorób pod koniec miesiąca, a przede wszystkim brak czasu na higienę mentalną, czyli czasu dla siebie. Ale 2023 będzie rokiem dbania o siebie. Koniec kropka. Bring it on 2023!!! M.
Wszystkim stworzeniom życzymy Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! W tym roku zaczynamy pracę nad ogródkiem, więc ja juz po prostu nie mogę się doczekać!!! 😀 Będzie cudnie!
We wrześniu gołębica została zaatakowana i zabita (chyba przez kota). Nie wiedziałam, że w gnieździe było jeszcze małe gołębiątko. Siedział przez parę dni przed domem, wcale się nie bał, byłam pewna, że reszta gołębi ( w tym ojciec) mu pomoże, bo dziobał ziarenka, ale niestety nie przeżył. Okropnie sobie wyrzucam to, że nie zabrałam go […]
Ojjjj, jak mnie tu dawno nie było! W Szkocji spędziliśmy zaledwie pięć dni, które minęły jak z bicza strzelił…Kocham Szkocję. Jej jeziora, parki, lasy; przyroda jest tak olśniewająca w swym pięknie, że trudno to opisać. To widok na Scalpsie Bay, w oddali kąpią się foki.
Bazylek, ukochany jack russel rodziców przeskoczył przez tęczowy most i dołączył do psiego nieba. Nie umiem opisać tego, co ja przeżywałam, kiedy pojechaliśmy go uśpić. Wybraliśmy miejsce w Anglii, gdzie psom daje się zastrzyk morfiny – najpierw wszystko przestaje je boleć, są szczęśliwe, potem stają się trochę ospałe, a jak zasną, to lekarz podaje śmiertelna […]
Odkąd przestałam kosić trawę, wyrywać chwasty i starać się, by ogródek wyglądał idealnie – pojawiły się w nim przepiękne dzikie dzwonki, mnóstwo motyli i jeszcze więcej pszczół. Ok, może mogłoby to wszystko wyglądać bardziej zorganizowanie, ale mam to gdzieś. Zwierzęta i owady są najważniejsze. Stawik zakwitł. Trzcina kwitnie irysami :D. Pięknie!
Gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości – zwierzęta (a zwłaszcza psy, w moim przypadku) to najlepszy antydepresant. Django ma na to kilkusekundowy patent. Podchodzi, kizia, mizia i już jest cudownie! 🙂 Boże, jak ja kocham te czworonogi!!!
Dziś minął 40 dzień hartowania się metodą Wima Hofa. Nie tylko czuję się wspaniale, ale i naprawdę widzę rezultaty. Nie mam kataru, nie jest mi zimno! Kontynuujemy. Tak na marginesie – czy woda z kranu w Krakowie będzie zimniejsza niż ta w Walii? Oto jest pytanie! 🙂
Dzisiaj Lennon obchodził swoje drugie urodziny. Oczywiście, był mięsny tort od Babi i zabawki. Najzabawniejsze było to, że on po prostu WIEDZIAŁ, że to był jego dzień. Szpanował, chodził dumny i świrował, jak to tylko on potrafi 😀 <3 Dziś również 4-ta rocznica odejścia Bigoska. Kocham cię moja cudowna, biała chmurko, nawet jeśli cię z […]