Kocham przebywać w szklarence i doglądać marcheweczki, pomidorki, jarmużyk, selerek…Ech…Pachnie pięknie i na dodatek sprawia, że aż chce się żyć. Siadam w szklarni, robię świeżą salatkę i zajadam się patrząc na ptaki, wylegującego się Dja i całe zoo, które żyje teraz własnym życiem. Jest pięknie.
Ok, let’s face it. We didn’t get the greenhouse just to grow the veggies there, oh no. No! We got it, so we could WATCH the veggies grow. And if you want to watch your plants, fruit and beg grow, the best way to do it is to make it all “zen”. Paul got me an olive tree (giant, gorgeous one!), I got myself some shelves and sorted! Time for relax now 🙂