Prace wrą. Nie szkodzi, że od roku :D. Na jabłonce tej wiosny najwięcej pączków. Może będą jabłka!
Tag: ogród
Nie ma żab. TRAGEDIA. Czapla musiała na nie zapolować i chyba dlatego nie było w tym roku (po raz pierwszy odkąd do stawiku wprowadziłam kijanki od Krzyśka i Anki) skrzeku...Trzeba pojechać do Holywell i przywieźć. Przecież nie może obyć się…
Jest!!! I tym razem żaby nie zawiodły. Jak zwykle, w tydzień po urodzinach, pojawił się skrzek. Będą kijanki!!! :D
Próbowałam uratować Bruce'a - zamarzniętą gąsienicę, którą znalazłam właściwie bez oznak życia na drodze, ale pomimo prób, niestety się nie udało... R.I.P Bruce. Nie dane ci było zostać motylem... :(
Mamy skrzek! Moje "Kermity" obudziły się i randkują w najlepsze w stawiku. To zawsze była oznaka kończącej się zimy. Wiosna nadchodzi. Wniebowzięta! <3 We've got spawn, everyone!!! Yes, my sweet "Kermits" (as I call them) have finally woken up and…
Zielona cebulka, jarmuż a zwłaszcza seler naciowy cudnie nam w tym roku obrodziły. Na botwince zrobiłam przepyszny barszczyk, resztę ukisiłam na Wigilię (nie ma to jak wigilijny barszcz robiony na bazie tego, co samemu się wyhodowało!). Marynata z czerwonego pieprzu,…
Żaby kumkają wieczorem tak głośno, że słuchać je w pokoju przy otwartym oknie...Uwielbiam...
Dziś odwiedził nas dzięcioł! Skakał sobie obok stawiku, chciał się wykąpać, wskoczył na płot i szukał korników. Potem przeniósł się na wiśnię i tam już, skacząc kroczek po kroczku stukał sobie, jak to poczciwy Drzewołupa po pniu i gałązkach. Przepiękny,…
Jarmuż rośnie, buraczki wschodzą pięknie, rzodkieweczkę szlag trafił, ale to nam wcale nie psuje nastroju, bo marchewki i pasternak go poprawiły wyglądając jak te lale. Jest dobrze! Będzie się już wkrótce pysznie gotować.
Dziś Dzień Dziecka, więc cieszę się, jak dziecko właśnie cudownie słonecznym i pięknym dniem. Rododendron zakwitł przecudownie, lawenda pachnie oszałamiająco, hibiskus wypuszcza pączki, bąki, motyle i pszczoły latają wszędzie, jak w ulu. RAJ, ludzie, RAJ!!!
Kocham przebywać w szklarence i doglądać marcheweczki, pomidorki, jarmużyk, selerek...Ech...Pachnie pięknie i na dodatek sprawia, że aż chce się żyć. Siadam w szklarni, robię świeżą salatkę i zajadam się patrząc na ptaki, wylegującego się Dja i całe zoo, które żyje…
Odleciały. Wyrosły moje koski i opuściły gniazdo. Boję się o nie, bo tyle kotów krąży wokół ogródka bez dzwoneczka na szyi - już kilka ptaków zostało u mnie uduszone z zimną krwią. Koski - trzymajcie się kochane i wysokich lotów.…
Czas na owoce, warzywa i zioła! Szklarenka już stoi. Tak wiało, że nie mogliśmy jej postawić w jeden dzień (trzeba było dosłownie przeczekać całą sobotę), ale dzięki determinacji mojego cudownego męża, jest! W końcu jest! Już nie mogę się doczekać…
Jabłuszka do tej pory zawsze były malutkie i niezwykle kwaśne, ale zastanawiam się, czy nie mogłabym ich zalać syropem, bo są miniaturowe i naprawdę fikuśne. Zobaczymy, czy drzewko w tym roku obrodzi i czy będzie miało owoce. Pszczoły były, więc…