Nie ma żab. TRAGEDIA. Czapla musiała na nie zapolować i chyba dlatego nie było w tym roku (po raz pierwszy odkąd do stawiku wprowadziłam kijanki od Krzyśka i Anki) skrzeku…Trzeba pojechać do Holywell i przywieźć. Przecież nie może obyć się bez kijanek. Nie ma mowy, żeby żaby nie śpiewały w tym roku sierpniowych serenad. Jabłonka kwitnie…