Ostatni dzień roku


dom, ogródek, po polsku

Dawno nas tu nie było i to o czymś świadczy…Zbyt intensywna praca, trochę chorób pod koniec miesiąca, a przede wszystkim brak czasu na higienę mentalną, czyli czasu dla siebie. Ale 2023 będzie rokiem dbania o siebie. Koniec kropka. Bring it on 2023!!! M.

December 31, 2022

Skrzek2020!


ogródek, po polsku, stawik

Mamy skrzek! Moje “Kermity” obudziły się i randkują w najlepsze w stawiku. To zawsze była oznaka kończącej się zimy. Wiosna nadchodzi. Wniebowzięta! <3 We’ve got spawn, everyone!!! Yes, my sweet “Kermits” (as I call them) have finally woken up and started dating again 🙂 Yay! This has ALWAYS been the sign that the winter has […]

March 17, 2020

Pośrodku tęczy.


Cztery łapy, Django and Lennon

Dolało nam dzisiaj pięknie na spacerze, ledwo doszliśmy do domu! Ale oglądaliśmy za to cudowną, pełną tęczę i rzucaliśmy naleśnikiem, czyli Frisbee 🙂 Perfekcyjny poranek Djangusia 😀 It’s not the St. Patrick’s Day so we didn’t go looking for a leprechaun at the end of the rainbow hiding the “pot o’ gold”. We just went […]

November 12, 2019

A to feler – westchnął seler.


po polsku

Zielona cebulka, jarmuż a zwłaszcza seler naciowy cudnie nam w tym roku obrodziły. Na botwince zrobiłam przepyszny barszczyk, resztę ukisiłam na Wigilię (nie ma to jak wigilijny barszcz robiony na bazie tego, co samemu się wyhodowało!). Marynata z czerwonego pieprzu, naci selera, octu jabłkowego, szczypta cukru muscovado oraz szalotek wspaniale nadaje się na tzw. “karcone […]

October 5, 2019

Border Collie dostał border collie…


Cztery łapy, Django and Lennon, po polsku

Tak się składa, że jestem absolutną fanką rękodzieła. Moja teściowa, Ann, jak i moja mama uwielbiają ręczne robótki (moja mama bardziej zajmuje się lalkarstwem, zaś Ann dzierganiem) i od czasu do czasu jestem obdarowywana prawdziwymi, ręcznie robionymi skarbami. Tak zresztą zawsze było w naszej rodzinie, że ręcznie wykonane prezenty stanowiły coś, co dawało się wszystkim […]

September 1, 2019

Gałgan


Cztery łapy, Django and Lennon, po polsku

Gałgan to pociecha mojej byłej uczennicy, która zdecydowała się na borderka kilka tygodni temu. Spotykamy się na regularnych spacerach, na których Gałgi uczy się dosłownie wszystkiego od swojego starszego przyjaciela – od zaganiania owiec, po rzucanie frisbee. Mały od razu zdobył serce Django, który go naucza i strofuje (oczywiście, tylko gdy trzeba). Gałgan po prostu […]

August 26, 2019

Glamping!!!


Cztery łapy, Django and Lennon

Pies padł. Padł zmęczony całodniową podróżą, zapachami, wiatrem wiejącym zza szyby. Padł, chociaz walczył ze snem, jak tylko mógł. Glampingujemy!!!! Glampingujemy, czyli spędzamy wakacje w przyczepce w środku lasu, do której można zabrać psa. Nawet nie wiedziałam, że cos takiego istnieje! Otóż glamping, to nic innego jak “glamorous camping”. Ludzie mający chaty, przyczepy, leśniczówki wynajmują […]

August 2, 2019

Choroba naleśnikowa ;)


Cztery łapy, Django and Lennon, po polsku

Django ma totalnego świra na punkcie “pomarańczowego naleśnika” (jak go pieszczotliwie nazywa mój ojciec :-)) i gdyby mógł, spędzałby 24 na dobę na skakaniu i łapaniu go w powietrzu. Jego salta i skoki robią się coraz bardziej skomplikowane, a mnie czasem dech zapiera w piersiach patrząc jak koziołkuje w powietrzu, żeby złapać swoje Frisbee. Musze […]

July 24, 2019

A jednak pływam!


Cztery łapy, Django and Lennon

Początkowo myśleliśmy, że nie ma szans, by Django polubił wodę. Bał się nawet wejść do łazienki. Kiedyś jednak, nieopodal naszej miejsca zamieszkania, po kilku tygodniach ulewy uformowało się małe jeziorko i Django próbował (z nasza motywacją oczywiście i klaskaniem za odwagę) wyciągnąć z niego frisbee. Odkąd stracił grunt pod nogami i zaczął płynąć spodobało mu […]

July 4, 2019

Dzięcioł Drzewołupa.


ogródek, po polsku

Dziś odwiedził nas dzięcioł! Skakał sobie obok stawiku, chciał się wykąpać, wskoczył na płot i szukał korników. Potem przeniósł się na wiśnię i tam już, skacząc kroczek po kroczku stukał sobie, jak to poczciwy Drzewołupa po pniu i gałązkach. Przepiękny, ubrany w czarno – białe piórka i cudny wprost czerwony berecik spędził u nas dobre […]

July 1, 2019

Idzie nowe.


ogródek

Jarmuż rośnie, buraczki wschodzą pięknie, rzodkieweczkę szlag trafił, ale to nam wcale nie psuje nastroju, bo marchewki i pasternak go poprawiły wyglądając jak te lale. Jest dobrze! Będzie się już wkrótce pysznie gotować.

June 2, 2019

Tęcza kolorów.


ogródek, po polsku

Dziś Dzień Dziecka, więc cieszę się, jak dziecko właśnie cudownie słonecznym i pięknym dniem. Rododendron zakwitł przecudownie, lawenda pachnie oszałamiająco, hibiskus wypuszcza pączki, bąki, motyle i pszczoły latają wszędzie, jak w ulu. RAJ, ludzie, RAJ!!!  

June 1, 2019

Greenhouse Zenhouse


ogródek

Kocham przebywać w szklarence i doglądać marcheweczki, pomidorki, jarmużyk, selerek…Ech…Pachnie pięknie i na dodatek sprawia, że aż chce się żyć.  Siadam w szklarni, robię świeżą salatkę i zajadam się patrząc na ptaki, wylegującego się Dja i całe zoo, które żyje teraz własnym życiem. Jest pięknie. Ok, let’s face it. We didn’t get the greenhouse just […]

May 21, 2019

Barszczyk kiszony.


po polsku

Barszczyk kiszony jest moim ulubionym lekarstwem na anemię, a próbowałam przed nim naprawdę wszystkiego (łącznie z molasą i cytryną włącznie). Działa szybko i poza tym, że jest zwalcza anemię, odbudowuje mikroflorę jelit, wzmacnia organizm i naprawdę leczy. Trzeba go jednak pić na czczo! Jeden duży kieliszek rano wystarczy, żeby po kilku tygodniach odczuć różnicę. Ja […]

May 8, 2019