Gałgan to pociecha mojej byłej uczennicy, która zdecydowała się na borderka kilka tygodni temu. Spotykamy się na regularnych spacerach, na których Gałgi uczy się dosłownie wszystkiego od swojego starszego przyjaciela – od zaganiania owiec, po rzucanie frisbee. Mały od razu zdobył serce Django, który go naucza i strofuje (oczywiście, tylko gdy trzeba). Gałgan po prostu tak przepada za Django, że z utęsknieniem czeka na to, by się z nim zobaczyć. Django natomiast jest tak cierpliwy i wyrozumiały, że nawet pozwala mu łapać swoje frisbee (!).