Lody miodowo kefirowe dla psów.


Cztery łapy, po polsku

Obiecałam – dotrzymuję słowa. Metodą prób i błędów wynalazłam rewelacyjny sposób na przywrócenie naturalnej flory bakteryjnej po kuracji antybiotykowej waszych czworonogów, ale i wzmacniającą dawkę samych dobroci zaklętych w jednej małej kefirowej kostce. Bigos niestety odwrócił się do tyłu ogonem na kefir – trzeba więc było znaleźć rozwiązanie, żeby nie męczyć go kupnymi probiotykami, ale […]

May 11, 2018

Jest dobrze.


Cztery łapy, po polsku

Co tu dużo mówić – Bigos wraca do dobrej kondycji szybciej, niż przypuszczaliśmy! Kiedy pomyślę, że miesiąc temu mogło go już z nami nie być, to włosy jeżą się na głowie. Tymczasem psisko wcina za dwoje, chce biegać na spacery i bawić się zaraz po drzemkach. Jednym słowem – sukces. Dieta Bogusi pomaga ogromnie. Widać […]

April 30, 2018

Wiosna 2018


ogródek, po polsku

W drzewach kilka gniazd, wiśnia kwitnie (pszczół i bąków tyle, że cały ogród huczy od dźwięku skrzydełek), kijanki rosną a traszki chyba również powiększyły rodzinę ( jest ich bodaj już sześć!). Bigos w domu, Makron wrócił na włości a słońce pojawia się na niebie coraz częściej. Hiacynty pachną po prostu cudnie i powoli wabią motyle. […]

April 22, 2018

Syn marnotrawny wrócił.


ogródek, po polsku

Mowa o ropusze. Pamiętacie Makrona, któremu chciałam dogodzić i zrobić piękny domek, zmieniając jego ciasną posiadłość na wypasioną chatę? Makron wyprowadził się z nowej posiadłości po dwóch dniach a ja miałam wyrzuty, że w ogóle grzebałam na jego włościach. Przepadł wówczas bez śladu, a ja byłam przekonana, że został spałaszowany przez czaplę. Po prawie roku […]

April 21, 2018

Bigosek jest w domu!


Cztery łapy, po polsku

Słaby, ale szczęśliwy, że już z nami! Krzyczał i płakał ze szczęścia, kiedy nas zobaczył. Wypisany do domu z workiem leków i opasany wokół szyi plastikowym kołnierzem (wymienionym natychmiastowo na miękką poduchę, którą kupiliśmy na podróże samolotem) nie mógł się doczekać pierwszych kroków w domu. Jesteśmy pełni nadziei, że od teraz wszystko będzie już tylko […]

April 18, 2018

Jedzenie w pogotowiu


Cztery łapy, po polsku

Szpitalne jedzenie niestety nie jest atrakcyjne dla Bigosa :D. Mały diabeł przestał jeść (dzień wcześniej już był tak głodny, że ponoć wciął kurczaka, którego nie cierpi), ale już dzisiaj odmawia wszystkiego. Zadzwoniono do nas rano z instrukcją dostarczenia Bigosowi domowego jedzenia (sugerowaliśmy to już wcześniej wiedząc, że nie znosi jedzenia z puszki). Przywieźliśmy na sygnale, […]

April 15, 2018

Dziś operacja.


Cztery łapy, po polsku

Płetwy, skrzydła, czułki, dzioby, ogony, kciuki – trzymamy do białości. Bigos dziś rano będzie operowany. Moja kochana, futrzana Chmurko – trzymaj się. Niedługo wrócisz do domu ❤️ …that’s all I can say. His operation is in the morning❤️

April 11, 2018

Mam cię!


ogródek, po polsku, stawik

Widziałam ją już sporo wcześniej na dachu sąsiada.  Moi rodzice mieli szczęście spotkać ją również w naszym ogródku, ale nigdy nikomu nie udało się tego udokumentować. Co prawda 7/10/2017 zrobiłam jej szybką fotkę podczas ucieczki z ogródka, ale widziałam ją tylko przelotnie, w locie. Do dziś! Jest! Czapla siwa we własnej osobie czyhająca na nasze […]

April 8, 2018

Żaby śpiewają.


ogródek, po polsku, stawik

W nocy żaby dały cudny koncert. Aż do czwartej rano stawik był pełen tych stworzeń śpiewających arie i serenady. Boję się, że jeszcze przyjdzie nawrót zimna i skrzek zamarznie, nie będzie kijanek. Rano w stawiku widać było efekt tych żabich popisów, warto było nie spać. W nocy udało mi się po raz pierwszy wypatrzeć traszki. […]

March 24, 2018

Skrzek 2018


ogródek, po polsku, stawik

Mamy piękną zimę tej wiosny. Jeszcze parę dni temu rano spadł śnieg, a po południu mieliśmy piękne słońce i wszystko topniało. Żaby nie tylko już się obudziły, ale i złożyły pierwszy skrzek! A więc jednak – akcja “czwarte pokolenie żab” przebiega zgodnie z planem. Pierwszy skrzek zauważyłam trzy dni temu, ale dziś obie żaby siedziały […]

March 23, 2018

Jedziemy do szpitala.


Cztery łapy

Niestety w lokalnej klinice nie zdołano pomóc Bigosowi. Jestem zła, bo zrobiono mu mnóstwo badań i oddano w nasze ręce w takim samym (jeśli nie gorszym!) stanie, w jakim go zawieźliśmy. Chwała Bogu, że znaleźliśmy specjalistyczny szpital i zażądaliśmy natychmiastowego skierowania. W lokalnej klinice sugerowano uśpienie – tylko dlatego, że zdrowy pies ma problemy z […]

March 20, 2018

Bestia ze Wschodu.


ogródek, po polsku, stawik

Przyszła bestia ze Wschodu (Beast from the East), przed którą ostrzegano nas tutaj dobrych parę tygodni – śnieg, zawieje, zamiecie i potworny mróz. Mieliśmy może cztery naprawdę bardzo mroźne dni, nie jest jednak tak źle. Pogoda płata figle – raz słońce, raz śnieg. Stawik pokrył się krą dwukrotnie – martwię się trochę o żaby, traszki […]

February 27, 2018

Bronek


dom, po polsku

Nasza rodzina powiększyła się dzisiaj o małego króliczka, któremu daliśmy wdzięczne imię Bronek. Bronek urodził się 12.12.17 a jego rodzice noszą tajemnicze imiona SIREXO3043MS oraz DAMXO1283MS. Broniu pierwotnie nosił imię Smokey (ma piękne srebno-szare futerko z lekko błękitnym połyskiem), ale przemianowałam go na typowo polskiego dżentelmena ze starym, polskim tradycyjnym imieniem Bronisław. Broniu uwielbia leniuchować […]

February 3, 2018

Pliszka.


ogródek, po polsku

Motacilla alba yarrellii, pliszka.Proszę spojrzeć, bo nie pojawia się w Polsce, za to pałaszuje kawałki chleba w moim ogródku. Cudna, biało – czarna, bardzo ciekawska.  Spotykam ją już po raz drugi i coś mi mówi, że to u nas będzie stały gość… Wagtail. Absolutely gorgeous. In Broughton Retail Park, they are many (!) of them […]

December 28, 2017