Bestia ze Wschodu.

Przyszła bestia ze Wschodu (Beast from the East), przed którą ostrzegano nas tutaj dobrych parę tygodni – śnieg, zawieje, zamiecie i potworny mróz. Mieliśmy może cztery naprawdę bardzo mroźne dni, nie jest jednak tak źle. Pogoda płata figle – raz słońce, raz śnieg. Stawik pokrył się krą dwukrotnie – martwię się trochę o żaby, traszki i ryby. Wiewiórki ślizgają się (!) po zamarzniętej tafli wody a ptaki piją wodę ze stawiku korzystając z tego, że rozbiłam część kry, by mogły się napić. Czasem mam wrażenie, że ustawiają się w kolejce. Bigos jest wniebowzięty – uwielbia śnieg! Te mroźne dni mają podobno jeszcze wrócić. Gdyby tak było, żaby nie będą w stanie złożyć skrzeku, a to zazwyczaj dzieje się tutaj między pierwszym a drugim tygodniem marca. Zobaczymy…Żaby zdają się jeszcze smacznie spać.


Beast from the East finally arrived. They had warned us, but it’s not as bad as they’d predicted. The weather is really bonkers – sunny, windy, rainy and snowy. Ice covered the pond, I’m a bit worried about frogs and newts, maybe unnecessarily. Squirrels are playing together on the sheet of ice on the pond and birds are drinking icy water through the hole I made. Bigos loves winter and snow. No sign of frogs and spawn yet though!

Leave a Reply

Back to top