Wydaje mi się, że Krzysiek przyprowadził dzisiaj "dziewczynę" - Anię. Randkują na brzegu stawiku. Postanowiłam nie przeszkadzać. A nuż będą młode! ;-) Ps. Może to jednak samiec???
Tag: ogród
Zasadzenie małej jabłonki przy stawiku nie było najlepszym pomysłem, ale stało się. Drzewko zawsze ślicznie mi kwitnie, nawet rodzi kilka jabłuszek, ale niestety potem szybko je gubi. Myślałam, że skoro zasadzę je blisko dużej, pięknie kwitnącej fuksji, która zawsze ma…
Wszystko zaczęło się od mojej obsesji posiadania żab w stawiku. Mój uczeń, który okazał się być zapalonym rybakiem, postanowił mi pomóc i z publicznego stawiku (sic!) w małym miasteczku zwanym Holywell wyłowił dla mnie około setki kijanek, które następnie przyniósł…
Wyczułam! Rano przyszłam zrobić pisklakom kolejne zdjęcie i... zastałam puste gniazdo. Yellow i Brownie uznali, że już czas pokazać dzieciakom, jak się lata. Teraz są najbardziej bezbronne, bo zewsząd czają się koty (bez dzwonków na szyjach). Martwię się o nie...Chodziłam…
Za każdym razem, kiedy patrzę na te cudne małe główki z wielkimi żółtymi dziobami, mam ochotę wyciągnąć z gniazda, wyprzytulać i wychuchać. Yellow and Brownie bez problemu pozwalają mi zbliżyć się do gniazda i robić fotki. Nie wiem, czy to…
Traszki wypatrzyłam poraz pierwszy w marcu 2014, kiedy wprowadziliśmy się do pierwszego, kupionego przez nas domu. Chciałam "posprzątać" w stawiku i moim oczom ukazały się "mini krokodylki"...Traszki pojawiają się tylko wtedy, kiedy jest ciepło; uwielbiają latem pływać w dobrze przefiltrowanej…
Ojciec kosków. Poznacie go po przetrąconej nóżce i przepięknym głosie.Ten ptak śpiewa tak, że słychać go na drugiej ulicy. Siada wieczorami na latarni i śpiewa. Yellow obecnie rządzi w ogórku i nic, co nie zatwierdzi, nie ma w nim miejsca.…
No dobrze, nie włoski, tylko delikatne, maleńkie piórka. W gniazdku są już ponad tydzień. Nic tylko brać i przytulać (ale nie wolno, niestety...) ❤️
Kawki w tym roku przeżyły prawdziwą tragedię. Moi sąsiedzi zdecydowali usunąć ich gniazdo, i to niestety w porze lęgowej. Nie wiem, czy zrobiono to z niewiedzy, jednakże biedne ptaki przez kilka dni przesiadywały przy dachu, starając się dotrzeć do jajek…
Nazwałam ją Chester na cześć pobliskiego miasta, w którym znajduje się sławny park zamieszkały przez wiewiórki pozwalające się karmić z ręki. Chester przychodzi na orzechy i najpierw wypatrzyłam ją na płocie u sąsiada, a następnie (ku gwarantowanemu zdziwieniu moich anglojęzycznych…