...tak cudownie śpiewa, że gdybym mogła nie zamykałabym okna. W ogródku wypatrzyłam dwa - podejrzewam, że to rodzina. Moze będą malutkie rudziki na wiosnę! :D <3
Category: ogródek
Okazuje się mili Państwo, że mam w ogródku rodzinę wróbli, która uczy karmić swoje maleństwo. Mały musiał przyjść na świat na jesień, bo dopiero uczy się jeść i ma jeszcze puch. Słodziak! Niniejszym dostajesz imię - Elemelek! Elemelka można podziwiać…
Przepiękna - jest niezwykle zainteresowana budkami,jakie mamy dla nich przygotowane na drzewie , więc mam nadzieję, ze wprowadzi się tam niebawem
Dostałam pod choinkę kamerę i namiętnie filmuję wszystko, co się rusza w ogródku. To znaczy kamera filmuje, nie ja - bo można ją po prostu zostawić i czekać, aż coś ciekawego wyłapie. I wyłapała - są sikorki i nawet mają…
We wrześniu gołębica została zaatakowana i zabita (chyba przez kota). Nie wiedziałam, że w gnieździe było jeszcze małe gołębiątko. Siedział przez parę dni przed domem, wcale się nie bał, byłam pewna, że reszta gołębi ( w tym ojciec) mu pomoże,…
Ojjjj, jak mnie tu dawno nie było! W Szkocji spędziliśmy zaledwie pięć dni, które minęły jak z bicza strzelił...Kocham Szkocję. Jej jeziora, parki, lasy; przyroda jest tak olśniewająca w swym pięknie, że trudno to opisać. To widok na Scalpsie Bay,…
Dziś minął 40 dzień hartowania się metodą Wima Hofa. Nie tylko czuję się wspaniale, ale i naprawdę widzę rezultaty. Nie mam kataru, nie jest mi zimno! Kontynuujemy. Tak na marginesie - czy woda z kranu w Krakowie będzie zimniejsza niż…
Coraz lepiej, Bejbe! Wytrzymałam 2 minuty w wodzie o temperaturze 9.9 C. Co rano zimny prysznic 2 minutki i 15 sekund i... zdrowiejemy. Proszę bardzo - ból pleców znika całkowicie, a w połączeniu z jogą to jest po prostu absolutny…
No i co? Da się? Da się! Wczoraj stuknęło nam 20 dni metodą WH. Rano 75 sekund zimnego prysznica (to już pikuś) i 3 minutki zimnej kąpielki (tutaj jeszcze trzęsie) zanurzona po uszy. Paul jest w stanie wysiedzieć już dobre…
Prace wrą. Nie szkodzi, że od roku :D. Na jabłonce tej wiosny najwięcej pączków. Może będą jabłka!
Nie ma żab. TRAGEDIA. Czapla musiała na nie zapolować i chyba dlatego nie było w tym roku (po raz pierwszy odkąd do stawiku wprowadziłam kijanki od Krzyśka i Anki) skrzeku...Trzeba pojechać do Holywell i przywieźć. Przecież nie może obyć się…
Ok. Z nami to tak jest niestety, że kiedy coś nas zainspiruje to...amen. No i tak wpadliśmy na metodę Wim'a Hoffa. Nie pierwszy raz oczywiście słyszeliśmy o Wimie, ale po raz pierwszy odważyliśmy się spróbować. 15 sekund w zimnej kąpieli.…
Składamy ci najwspanialsze życzenia, Mordasku.
